Budowanie społeczności na przykładzie Radosława Kotarskiego (twórcy kanału „Polimaty”)

Kilka lat temu oglądając telewizję zobaczyłam reklamę pewnego banku, w której młody chłopak opowiadał kto wynalazł pieniądze. Pamiętam, że zwrócił moją uwagę nadmiernie staranną dykcją oraz garniturem, który chyba miał sprawić, aby wyglądał poważniej.

Nie wiedziałam kim jest do momentu, gdy zobaczyłam z nim wywiad. Radosław Kotarski, twórca kanału „Polimaty” na YouTube. Młody człowiek, który zachwycił się renesansowym podejściem do nauki tak bardzo, że postanowił zbierać ciekawostki na różne tematy i przekazywać je innym w łatwej do przyswojenia formie. Określał się przy tym „popularyzatorem wiedzy”.

W momencie pisania tego tekstu „Polimaty” mają 720 tys. subskrybentów, a niektóre odcinki były wyświetlane nawet po  1-2 mln razy, a mniej popularne ok. 200-400 tys. Moim zdaniem to naprawdę fantastyczny wynik, na który autor ciężko zapracował. Tym bardziej dziwi fakt, że nagle w lutym 2021 przestał prowadzić „Polimaty”.

Co pomogło zbudować społeczność?

  1. Zaczął offline

    Radosław Kotarski zaczynał jeszcze jako student od prowadzenia wykładów w Krakowie. Wynajmował salę, rozdawał ulotki, sprzedawał bilety. Początkowo zainteresowanie nie było zbyt duże, ale powoli wieść rozchodziła się drogą pantoflową. Z czasem pojawiło się pytanie czy wykłady są nagrywane i czy można obejrzeć je w Internecie. Ktoś zasugerował też kanał na YouTube.

    Dlaczego uważam, że rozpoczęcie działalności offline przyczyniło się do sukcesu „Polimatów”? Ponieważ Radosław miał możliwość interakcji z publicznością, sprawdzał co działa, co nie działa, czym są zainteresowani słuchacze oraz ćwiczył przemawianie publiczne. Wnioski, które zebrał, później procentowały, gdy rozpoczął działalność na YouTube.

  2. Różne tematy, większy zasięg

    Nawet jeśli nie zna się Radosława Kotarskiego i nigdy nie słyszało się o „Polimatach” istnieje spora szansa, że trafi się na jego filmy. Różnorodność tematów, którymi się zajmował sprawia, że przypadkowe osoby obejrzeć albo tylko jeden film, albo zainteresować się całym kanałem i zostać na dłużej.

  3. Regularność

    Ambicją twórców „Polimatów” było, aby nowe odcinki pojawiały się co czwartek. Regularność pomaga wytworzyć nawyk u widzów. Pamiętacie jak kiedyś czekało się tydzień na nowy odcinek ulubionego serialu (w epoce przed VOD i Netflixem)? Ten sam mechanizm działa tutaj. Jedyną różnicą jest to, że powtórki można oglądać kiedy się chce 🙂

    Również decyzja, aby publikować nowe odcinki co tydzień jest lepsza niż publikowanie co dwa tygodnie. Martyna Wojciechowska i Marek Jankowski stosują lub stosowali dwutygodniowe odstępy między odcinkami, ale moim zdaniem to mniej skuteczny system kształtowania nawyku u widza. Łatwo zapomnieć kiedy ostatnio oglądało się ostatni odcinek – czy to było tydzień temu czy może dwa?

  4. Bardzo dobre przygotowanie tematu

    Autor „Polimatów”, co sam podkreśla, nie jest ekspertem w większości tematów, o których opowiada. Za to widzom wydaje się, że jest. Taki efekt osiąga dzięki bardzo starannemu przygotowaniu każdego odcinka, sięganiu po sprawdzone źródła informacji, szczególnie te naukowe. Dlatego, oglądając odcinki programu, ma się zaufanie do jego treści.

  5. Dbałość o scenariusz, scenografię, kostiumy

    Nie tylko temat programu jest rzetelnie przygotowany. W odcinkach jest niewiele miejsca na improwizację, mają dobrze przemyślany scenariusz, przygotowane kostiumy, scenografię lub dobraną scenerię, gdy odcinki są kręcone w plenerze.

  6. Humor

    Program ma cechy para-naukowe, a prowadzący prezentuje sporo cech starego profesora uniwersytetu. Mimo to jest lekki w odbiorze, a to dzięki poczuciu humoru. Mniej lub bardziej sucharowe dowcipy, barwne porównania, wprowadzenie śmiesznych postaci (np. Wujek Radek, Ładek) sprawiają, że jest to nauka poprzez zabawę.

    Również dzięki temu, że Radosław Kotarski ma do siebie dystans i czasami pokazywał nieudane sceny nagrane podczas kręcenia odcinków. Sprawiał, że ludzie odbierali go jako normalnego, „swojego” człowieka.

  7. Dialog ze społecznością

    Myślę, że „Polimaty” nie osiągnęłyby takiego poziomu popularności, gdyby zabrakło interakcji z widzami. Prowadzący zachęcał widzów do komentowania odcinków, dzielenia się sugestiami, zadawania pytań. A potem na te pytania odpowiadał na przykład poprzez nagranie dedykowanych odcinków.

  8. Słuchanie opinii

    Dzięki dialogowi ze społecznością i otwartości na sugestie, Radosław Kotarski wdrażał drobne zmiany, dzięki czemu jego program stawał się coraz lepiej dopasowany do społeczności. Gdy miał nowy pomysł, np. chciał wprowadzić postać Wujka Radka, robił próbę i pytał o opinie. Dzięki temu postać ewoluowała w kierunku, który ludzie chcieli oglądać.

  9. Konsekwencja i ciężka praca

    Kanał na YouTube powstał w 2012 roku i aż do lutego 2021 regularnie pojawiały się tam nowe odcinki. Biorąc pod uwagę, że Radosław Kotarski swoją działalność popularyzatora wiedzy zaczął dużo wcześniej, zanim otworzył kanał na YouTube, świadczy to o ogromnej konsekwencji i wytrwałości. Przygotowanie jednego odcinka jest bardzo czasochłonne, ale wartość stworzona dla odbiorców jest najprawdopodobniej wyższa, niż gdyby odcinki były improwizowane.

  10. Subtelne wprowadzanie elementów z prywatnego życia

    Radosław Kotarski zacieśniał więzi ze społecznością dając się poznać od strony prywatnej. Czasami wspominał o swoim dziecku, występował z żoną, pokazywał brata, z którym współpracuje. Przełamywał dzięki temu swoją kreację pana profesora i pokazywał kto tak naprawdę mówi do widzów. Dzięki temu wzbudzał większe zaufanie i sympatię. Nie przesadzał jednak i nie pokazywał co je na śniadanie ani jaki dystans przebiegł podczas ostatniego treningu.

Co można było zrobić lepiej zawieszając kanał na YouTube?

Kto był przyzwyczajony zaglądać na „Polimaty” co tydzień w czwartek po nową pigułkę wiedzy, mógł w lutym 2021 być zaskoczony i zdezorientowany trwającym poniżej 2 minut filmikiem, promującym nowy podcast Radosława Kotarskiego i Dawida Podsiadło. Uważam, że sposób zakończenia prowadzenia „Polimatów” został przeprowadzony naprędce, bez planowania i bez troski o osoby, które regularnie odwiedzały kanał po nową porcję wiedzy.

Poniżej kilka propozycji co można było zrobić lepiej:

  1. Z wyprzedzeniem poinformować społeczność, jakie są plany względem kanału na YouTube.

    W ostatnim filmie promującym nowy podcast zabrakło informacji o tym czy „Polimaty” będą kontynuowane czy nie. Sporo osób zaglądało więc nadal na „Polimaty” w nadziei, że pojawi się kolejny odcinek. Niektórzy wrzucali w komentarzach pytania o kontynuację nawet po 5 miesiącach (!) od opublikowania ostatniego filmu.

    Wystarczyło wspomnieć w kilku ostatnich odcinkach, że kanał będzie zamknięty lub zawieszony i czy istnieje jakaś alternatywa dla widzów.
    Komentarze pod ostatnim filmem z pytaniami kiedy będzie nowy odcinek
    Źródło: komentarze pod filmem https://www.youtube.com/watch?v=yntbCECHOCg
    Status: 10.08.2021
  2. Odpowiadać na pytania pojawiające się w komentarzach pod ostatnim filmem

    Niektórzy fani „Polimatów” cierpliwie czekali na ukazanie się kolejnego odcinka, zaglądali regularnie na kanał, zadawali pytania w komentarzach. Niestety żadnej odpowiedzi nie otrzymali ani w komentarzach, ani w postaci osobnego filmu. Zapewne Ci, którzy nie byli zainteresowani nowym formatem, stracili zainteresowanie „Polimatami” i samym prowadzącym. Nawet jeśli nie zrezygnowali z subskrypcji, to nie mają już nawyku sprawdzania „Polimatów” co tydzień. Ogromna strata zasięgu, trudna do odrobienia.

  3. Nagrać dodatkowy film z odpowiedziami na pytania społeczności

    Krótki film z odpowiedziami na pytania fanów pomógłby zmniejszyć uczucie niezadowolenia czy żalu, że program, który regularnie oglądali, został zakończony. Tym bardziej, że wcześniej zostali przyzwyczajeni do tego, że na pytania zostawiane w komentarzach przeważnie otrzymywali odpowiedź. Na przykład w postaci osobnego odcinka.

    Co prawda niektórzy mogliby zapytać: Dlaczego Radosław miałby się tłumaczyć innym, że przestał prowadzić „Polimaty”? Oto kilka ważniejszych powodów:
    • Do tej pory dbał o społeczność i włożył dużo wysiłku, aby zdobyć sympatię ludzi. A jak stwierdził Lis w „Małym Księciu” : „Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś”.
    • Zbudował swój wizerunek i popularność na „Polimatach”. To społeczność go wypromowała m.in. polecając znajomym, wrzucając linki w mediach społecznościowych.
    • Dzięki „Polimatom” zarabiał, ponieważ miał możliwość dotarcia do grupy docelowej, która mogła być zainteresowana jego książkami.

  4. Sprawdzić czy grupy docelowe starego i nowego kanału się pokrywają.

    Ostatni film na kanale „Polimaty” w lutym 2021 przekierowywał społeczność „Polimatów” na nowy podcast prowadzony przez Radosława Kotarskiego i Dawida Podsiadło. Padło tam stwierdzenie, że panowie się przyjaźnią i dużo ze sobą rozmawiają. A skoro już tak spędzają czas, to w sumie mogą to nagrać i udostępnić innym do obejrzenia czy posłuchania. Wydaje mi się, że ta decyzja mogła być oparta na założeniu, że skoro osobno udało im się zgromadzić grupę fanów (Podsiadło – 633 tys., Polimaty – 720 tys). , to łącząc siły we wspólnym projekcie zwiększą oglądalność każdego odcinka i zwiększą liczbę subskrybentów.

    Moim zdaniem jednak to tak jakby próbować przekonać fanów muzyki klasycznej do słuchania hip-hopu. „Polimaty” miały humorystyczny, para-naukowy klimat. Prowadzący zachowywał się jak profesor, ubrany zawsze bardzo formalnie. Programy były dobrze przygotowane, dopięte na ostatni guzik i dawały łatwą do przełknięcia porcję wiedzy w 15 minut. I nagle mieli przerzucić się na podcast dwóch chłopaków, którzy w dużej mierze improwizują przez godzinę? Niektórzy nie mogli przyzwyczaić się do widoku Radosława w bluzie zamiast w garniturze, był to dla nich szok.

    Komentarz pod nowym podcastem: 'Ludzie, serio bardziej szokuje Was wspólny podcast z Podsiadło niż to, że Radek jest bluzie?!'
    Źródło: komentarze po filmem https://www.youtube.com/watch?v=_YESit01l-4
    Status: 10.08.2021

    Nawet jeśli część osób dała szansę nowemu podcastowi, niekoniecznie wytrwali. Widać to po oglądalności odcinków, które raczej są ułamkiem tego, co osiągały „Polimaty”. Liczba subskrybentów to 104 tys. podczas, gdy panowie osobno mieli 6-7 razy więcej obserwujących na YouTube każdy.


  5. Zaktualizować grafikę kanału, która obecnie wprowadza w błąd.

    Jak powinien zareagować ktoś, który po raz pierwszy trafia na kanał „Polimaty” i nad filmem sprzed 5 miesięcy widzi następujące nagłówki „Twoja cotygodniowa dawka informacji”, „Czwartek po południu”? Czy budzi to w nim konsternację, zmieszanie? Aby komunikat dla widzów był spójny, warto zaktualizować grafikę kanału.

    Zrzut ekranu z kanału Polimaty ze starymi nagłówkami.
    Źródło: https://www.youtube.com/c/Polimaty/
    Status: 10.08.2021

  6. Zamieścić informacje w pozostałych mediach społecznościowych.

    Informacje dotyczące istotnych zmian powinny znaleźć się nie tylko w głównym medium społecznościowym (tutaj YouTube), ale również we wszystkich z nim powiązanych (newsletter, Facebook, Instagram, Twitter itd.).

Ciekawa jestem jaka będzie przyszłość kanału „Polimaty”, czy będą nowe odcinki oraz w jakim kierunku rozwinie się kariera Radosława Kotarskiego. Czy opuszczona społeczność jest na tyle wierna, aby ponownie zaufać?