10 zaskakujących błędów w projektowaniu stron, czyli jak Twoja strona odstrasza klientów

Projektanci sklepów internetowych i stron firmowych czasami zapominają o tym, że strona powinna przede wszystkim być użyteczna. Nadmiar grafiki, zaskakujące rozwiązania na stronie, brak przejrzystości czy intuicyjnych symboli sprawiają, że potencjalny klient nie będzie potrafił odnaleźć interesujących go informacji i szybko porzuci stronę.

Sklep internetowy czy strona firmowa mają jedno główne zadanie – sprzedawać.

Jeśli strona nie ma sklepu on-line, wciąż jest wizytówką danej firmy i powinna zawierać najważniejsze informacje podane w łatwy do odnalezienia sposób. Umożliwi klientowi zapoznać się z ofertą, cennikiem, firmą i nawiązać kontakt w celu złożenia zamówienia.

Postanowiłam sprawdzić strony internetowe kilkudziesięciu mikro firm z całej Polski działających w tej samej branży. Zgromadziłam sporo przykładów błędów, które mogą odstraszać potencjalnych klientów.

1. Brak adresu, czyli kliencie zgadnij gdzie jest nasz hotel

W zależności od tego w jakiej branży działa Twoja firma, informacja o jej lokalizacji może mieć znaczenie lub nie. Jeśli świadczysz usługi przez Internet, najprawdopodobniej klient będzie kontaktował się z Tobą telefonicznie, mailowo lub przez komunikatory i pewnie nigdy Cię nie odwiedzi.

Jeśli jednak masz sklep stacjonarny, hotel, zakład fryzjerski itp. najprawdopodobniej chcesz, aby klienci bez problemu Cię znaleźli. Oczywiste? Okazuje się, że niekoniecznie.

Na jednej ze stron oprócz sprzedaży produktów znalazłam dodatkową informację o możliwości wynajęcia pokojów w domu właścicieli w uroczym miejscu otoczonym naturą. Nie podali jednak nigdzie adresu. Dostępne były tylko mapki, na których nie było zaznaczonej żadnej dużej miejscowości. Miały również zablokowaną opcję  oddalenia mapy na tyle, aby można było domyślić się w której części Polski znajduje  się ten dom. Być może właściciele wyszli z założenia, że jeśli ktoś jest zainteresowany przyjazdem, to zadzwoni i zapyta o adres. Potencjalny klient nie chce jednak marnować czasu na telefony, chce dostać kluczową informację od razu.

2. Sprzedajesz tak, jak ci wygodnie, a nie tak, jak szuka klient

Znasz swój produkt jak nikt inny. Wszystkie jego parametry i warianty. Koncentrujesz się na tym, aby sprzedać odpowiednią liczbę sztuk, litrów czy kilogramów za odpowiednią cenę. Jednak Twój klient szuka czegoś konkretnego, co spełnia jego wymagania. Jeśli masz bogatą ofertę, będzie chciał móc ją łatwo przeszukać, nałożyć filtry czy sprawdzić dostępność towaru.

Na stronie jednego ze sklepów oferowano sprzedaż miodu. Jedyną opcją było wybranie pojemności słoika. Cóż, czy klient przychodzi tu po słoik czy po konkretny rodzaj miodu? Najpierw klient zmuszony jest wybrać pojemność słoika, a dopiero potem pojawia mu się lista dostępnych miodów.

Pojemność słoika jest w tym przypadku drugorzędna z punktu widzenia klienta, ponieważ zawsze może zamówić kilka mniejszych. Najpierw powinna być dostępna opcja wyboru rodzaju produktu, a dopiero potem jego ilości.

3. Brak towaru, czyli półki świecą pustkami

Co pomyślisz o sklepie, na którego stronie widzisz długą listę produktów, które nie są dostępne, a dopiero na końcu pojawia się coś co możesz kupić? Czy wystarczy Ci cierpliwości, żeby dotrzeć do końca listy, czy raczej już po pierwszych kilku produktach stwierdzisz, że szkoda Twojego czasu? A przecież wystarczyłoby pokazać dostępne produkty na początku.

4. Lorem ipsum i inne gotowce z szablonu

Kupujesz szablon strony czy sklepu lub zamawiasz gotową u projektanta. Szablony wypełnione są często przykładową treścią, aby właściciel czy administrator strony mógł się zorientować jak będzie wyglądała strona docelowa. Znalazłam kilka przykładów, gdzie niestety zapomniano zastąpić domyślną treść szablonów informacjami konkretnej firmy. Może to się wręcz przełożyć na to, jak strona wyświetla się w wyszukiwarce Google:

5. Brak nagłówków i pogrubień, czyli tekst nudny dla oka

Wielokrotnie spotkałam się ze stwierdzeniem, że oduczyliśmy się czytać i głównie skanujemy strony internetowe w poszukiwaniu interesujących nas treści. Długie bloki tekstu, trudno się czyta na ekranie. Zaleca się przerywanie tekstu nagłówkami oraz pogrubianie kluczowych informacji. Dzięki temu szybko można przejrzeć zawartość danej witryny i ocenić czy warto się z nią lepiej zapoznać.

6. Niestandardowe ikony

Mamy tendencję do nadawania znaczenia pewnym symbolom. Dzięki nim jesteśmy w stanie tworzyć schematy, które pozwalają na szybkie odczytanie przekazu. Mając doświadczenie w korzystaniu z Internetu jest już dla nas naturalne, że np. ikona kosza lub „x” oznacza usunięcie jakiegoś elementu. Wprowadzenie niestandardowej ikony może zdezorientować użytkownika obniżając tym samym jego zadowolenie z korzystania z danej strony internetowej. Niestety niektórzy projektanci próbują na siłę wyróżnić się i pokazać swoją kreatywność, zapominając o funkcjonalności.

7. Brak wyrównania tekstu do lewej

O wiele lepiej czyta się długie teksty, gdy są wyjustowane lub wyrównane do lewej. Wyśrodkowanie zarezerwowałabym dla maksymalnie 1-2 zdań, które chce się wyróżnić.

Na jednej stronie spotkałam się np. z całą polityką prywatności, która była wyrównana do środka. Odszukanie gdzie zaczyna się kolejny wers było męczące i zajmowało dużo czasu.

8. Nie inwestujesz w treść strony, tylko w social media

Kolejnym błędem jest zamieszczanie aktualności, filmów, zdjęć, konkursów itd. wyłącznie w mediach społecznościowych. Tak, często może to być łatwiejsze, bo wystarczy wrzucić zdjęcie bezpośrednio z telefonu, dodać komentarz i już. Jednakże  tracisz wtedy potencjalną korzyść z zainteresowania osób, które trafiły tylko na stronę Twojego sklepu czy firmy. Nie zobaczą na niej ciekawego filmu, zdjęcia czy treści, które zarezerwowałeś tylko dla swojej społeczności. Warto też pamiętać, że nie każdy zresztą musi posiadać konto w mediach społecznościowych albo umieć się w nich poruszać.

Jeśli Twoją społeczność stanowią głównie rodzina i znajomi, to raczej nie staną się nagle klientami. Dodatkowo uzależnianie całej swojej komunikacji od mediów społecznościowych jest ryzykowne, gdyż nie mamy kontroli nad tym jakie zasady wprowadzi właściciel tych mediów. Może nagle zablokować Twoje konto i stracisz wszystkie materiały i społeczność.

Proponowałabym wybrać stronę firmową jako główne miejsce zamieszczania aktualności, a następnie linkowanie do niej w mediach społecznościowych. Wtedy dotrzesz z komunikatem do wszystkich osób, zarówno z Twojej społeczności, jak i spoza niej.

9. Ścieżka zdrowia, czyli link do strony z linkiem linkującym do strony sklepu

Jednym z ciekawszych błędów z jakimi się spotkałam, to istna ścieżka zdrowia jaką przygotował projektant strony pewnej firmy. Wydawałoby się, że kliknięcie przycisku „Zapraszamy do sklepu” powinno spowodować otworzenie strony sklepu. Jednak przygotowano kilka „atrakcji”. Otworzyła się kolejna strona, na której było tylko zdjęcie produktów. Dopiero po przewinięciu strony w dół pojawiła się instrukcja „Kliknij w obrazek, aby przejść do sklepu”. Klient chce jak najszybciej przejść od punktu A do punktu Z, bez przechodzenia przez wszystkie litery alfabetu.

10. Kliencie, szukaj aż znajdziesz – brak priorytetów w rozmieszczeniu elementów

Na wielu z odwiedzonych przeze mnie stron spotkałam się z tym, że jej właściciel chce wszystko pokazać na raz, bez ułożenia elementów od najważniejszego do najmniej istotnego. Jeśli celem Twojej strony jest informowanie o produkcie, to te informacje powinny być wyeksponowane. Jeśli natomiast zależy Ci na sprzedaży, to link do sklepu powinien być na samej górze w widocznym miejscu.